Czy naprawdę tęsknimy za tradycyjnym podziałem ról?
17 lipca, 2017
Szczęśliwa miłość? To nie moja historia, ja już zawsze będę sama…
18 lipca, 2017

Wirtualne związki

Był taki film „Ona”, w którym główny bohater grany przez Joaquin Phoenix’a zakochuje się w… systemie operacyjnym, który potrafi zaspokoić jego wszystkie potrzeby emocjonalne. Nierealne? Jeszcze nie, ale wiele osób zakochuje się wirtualnie, a nawet utrzymuje długoterminowe związki z partnerami, z którymi nigdy nie spotkali się w rzeczywistości. Żyjemy w czasach, w których jeszcze nie do końca może się ziścić scenariusz tego filmu, ale są tacy, które tworzą głębokie, emocjonalne relacje z osobami, których nigdy nie poznają w rzeczywistości. Najczęściej mówi się o nastolatkach czy młodych dorosłych, którzy żyją tak samo w „realu” jak „wirtualu”, nie rozgraniczając już rzeczywistości na te dwa światy, bo jeden i drugi jest dla nich tak samo realny. Jednak, jeśli chodzi o związki miłosne, to wiele osób wybiera wirtualny związek z drugą osobą i nie ma tu znaczenia wiek – tylko poczucie bezpieczeństwa. Taki związek praktycznie nie może się nie udać. Skoro nigdy nie dochodzi do spotkania, nie pojawi się również rozczarowanie.  Cały artykuł można przeczytać tutaj.