Nasze ciało i umysł wysyłają szczególe komunikaty, kiedy jesteśmy w stanie zakochania. Aż 61 proc. singli przyznaje, że choć raz w życiu było szaleńczo zakochanych. W badaniach zapytaliśmy ich, po czym najczęściej poznają ten odmienny stan. Helen Fisher, znana antropolog badająca związki i miłość, w swoich książkach takich jak „Anatomia miłości„, czy „Dlaczego on? Dlaczego ona?” pokazuje cały szereg „objawów”. Z pewnością jesteśmy przekonani, że spotkaliśmy „tę jedyną” lub „tego jedynego”, które to osoby wydają nam się idealne i trudno nam zauważyć ich wady. Osoba zakochana ma wrażenie, że nieustannie myśli o swoim wybranku lub wybrance serca, czasem nawet obsesyjnie. Dodatkowo towarzyszy temu poczucie niestałości emocjonalnej – raz popadamy w stan radości, a nawet euforii, innym razem wpadamy w panikę, boimy się. Z pewnością zmieniają nam się priorytety, chcemy z tą osobą spędzać jak najwięcej czasu, a kiedy przychodzi moment rozstania, czujemy się po prostu źle z powodu braku tej osoby obok nas. Często odczuwamy zazdrość, bywamy nawet zaborczy i podejrzliwi. Dobro tej osoby stawiamy ponad własne i wierzymy, że „możemy góry przenosić” i dla niej lub niego „zrobić wszystko”. Najważniejsze jest zespolenie duchowe, emocjonalne i poczucie bliskości fizycznej. A przede wszystkim – nad stanem zakochania nie mamy kontroli. Cały artykuł można przeczytać tutaj.