Dużo mówi się dzisiaj o związkach partnerskich. O równych prawach i obowiązkach w związku. I bardzo dobrze, tylko jest pewne małe ale… Nigdy nie da się zrobić tak, żeby było „równo pod linijkę”. Powinniśmy być w tej kwestii bardziej elastyczni, ponieważ nie jesteśmy identyczni. Rozmawiałam kiedyś z parą, która miała opracowany harmonogram sprzątania – jeden tydzień ona, drugi on. Wypisane w tabeli, co należy sprzątać, jakiś środków używać, w jakie dni, kto ma ile obowiązków. Przykładowo w tygodnie parzyste, ona sprzątała, wyprowadzała psa, on robił zakupy i gotował. Później zamiana. Cały artykuł można przeczytać tutaj.