Pojawiające się konflikty pokazują, że zaczynamy realnie patrzeć na partnera i obok jego zalet, dostrzegamy także wady. To faza kiedy znowu z „my”, przechodzimy na odrębne „ja” i „ty”, a każdy z partnerów zaczyna bronić swoich racji. Umiejętne radzenie sobie ze sporami na tym etapie – wzmacnia związek, brak tej umiejętności często prowadzi do jego rozpadu.
Kiedy mija „zapatrzenie” w drugą osobę, „spada temperatura” namiętności, zamiast jednomyślności i zgody, zaczynają dominować sprzeczki i konflikty. Dzieje się tak dlatego, że w tej fazie bardzo realnie oceniamy partnera. Okazuje się, że obok podobieństw, istnieje wiele różnic pomiędzy „Nią”, a „Nim” na różnych płaszczyznach – w obszarze stylu życia, priorytetów, codziennych rytuałów, reakcji na dane sytuacje, przekonań i opinii na jakiś temat. Powodów do pojawienia się braku zgody jest całe mnóstwo. Jest to z pewnością najtrudniejszy etap związany z „docieraniem się” pary.
Cały artykuł opublikowany w serwisie Sympatia.pl można przeczytać tutaj.