Często słyszę „nie czas teraz na miłość”, „muszę się pozbierać” albo „czuję się z nim super, ale nie jestem gotowa na nowy związek”. Bywa, że po trudnych doświadczeniach, poznajemy kogoś, z kim czujemy się bardzo dobrze. Wtedy rozum podpowiada „ostrożnie”. Myślę, że miłość ma szansę się pojawić wtedy, kiedy po prostu jest dla niej miejsce. A to miejsce często pojawia się wtedy, kiedy nam się wydaje, że to ostatnia rzecz, której byśmy się spodziewali. Jesteśmy tuż przed rozstaniem albo tuż po. Żyjemy w nieszczęśliwym związku, ale z jakiegoś powodu się nie rozstajemy. Trwamy w żałobie po ostatnim związku. Wtedy życie nas zaskakuje i na naszej drodze pojawia się on lub ona. Pojawia się też szczere uczucie, które może stać się preludium do szczęśliwego związku. Tylko często się go boimy. Opiszę dwie historie, o których napisaliście. Obie skłaniają do refleksji. Cały artykuł można przeczytać tutaj.