Niektórzy przyznają, że to najbardziej fascynująca faza każdej relacji miłosnej, w której dominują bardzo intensywne uczucia od zauroczenia, po namiętność, aż do tęsknoty, kiedy nie widzi się ukochanej osoby. Każdy chce się zaprezentować z jak najlepszej strony i wywrzeć jak wrażenie, jednocześnie też idealizując partnera lub partnerkę.
Ten etap zaczyna się w momencie kiedy dwie strony jawnie deklarują, że chcą kontynuować znajomość. Jeszcze jest „ja” i „ty”, a nie „my”, ale z radością przyjmują zaproszenia na randki, sami również organizujemy spotkania, niespodzianki dla drugiej strony. Co cechuje tę fazę znajomości? Po pierwsze, bardzo emocjonalnie reagujemy na pojawienie się w naszym pobliżu Jej lub Jego, serce zaczyna nam bić mocniej, jesteśmy podekscytowani. Na ogół kojarzymy to z zauroczeniem, stanem zakochania i euforii, która temu towarzyszy. Związane jest to z bezkrytyczną oceną partnera i tak zwanymi „motylami w brzuchu”. Zakochani stają się nierozłączni i najchętniej każdą chwilę spędzaliby ze sobą.
Cały artykuł opublikowany w serwisie Sympatia.pl można przeczytać tutaj.